Przestrzegam przed współpracą z Panią Magdaleną. Jestem grafikiem komputerowym. Pani Magda zgłosiła się do mnie prawie pół roku temu z prośbą o realizację informatora (e-booka). Projekt był duży na kilkadziesiąt stron. Poświęciłam na niego ponad 40h swojego czasu, a jego koszt wynosił kilka tysięcy. Przez cały czas Pani Magda akceptowała cenę i zapewniała, że wszystko jest ok. Gdy nadszedł czas zaliczki, Pani Magda zapewniała, że wysłała połowę kwoty. Przelew nie docierał przez kilka dni (otrzymywałam dziwne historyjki, że bank cofnął przelew, ma małego pieska i nie może odpisać itp.) nagle kontakt się uciął. Pani Magda zaczęła mnie straszyć prawnikami, jeśli gdzieś opiszę tą sytuację. Po czym stwierdziła, że do tematu wrócimy po feriach. Od lutego wróciliśmy do tematu informatora, jednak gdy powrócił temat płatności Pani Magda znów ucięła kontakt na miesiąc, po czym zaczęła ponownie straszyć mnie prawnikami. Rozumiem, że u Pani w salonie to normalne, że wykonuje Pani komuś serie zabiegów, po czym ten ktoś Pani nie płaci i wychodzi? Od samego początku informowałam, że wystawiam wyłącznie fakturę VAT. Finalnie VAT chciałam wziąć na siebie, byle dopiąć temat do końca, mimo iż ceny były ustalane oraz akceptowane netto (głównym czynnikiem dla którego nie chciała Pani Magda dopiąć płatności w ostatnim miesiącu, był wyżej wspomniany VAT, którego Pani Magda nie chciała płacić, dlatego wzięłam go na siebie, po czym dostałam informacje, że Pani Magda rezygnuje, ponieważ rzekomo wyjeżdża i nie będzie prowadzić salonu). Żałuję, że jej zaufałam, teraz mam lekcje na przyszłość, aby nie ufać ludziom i zawsze brać zaliczkę przed rozpoczęciem tak dużych projektów. Zdecydowanie przestrzegam przed współpracą z Panią Magdą - wpierw zaliczka, później dopiero można jej coś robić! Proszę mnie nie straszyć prawnikami, bo sama skieruję pismo do prawnika za próbę uciszania. Mam prawo do wyrażenia opinii, tym bardziej, że nie wywiązała się Pani z ustaleń. Nie naginam faktów, ani nie kłami