Rafał Szymborski

Jestem średnio zadowolony z usług. Doradca nastawiony głównie na wciskanie ubezpieczenia na życie. Po wzroście wiboru i przy konającym rynku kredytowym odzywał się, tylko i wyłącznie po to, aby zgarnąć prowizję na przeniesienie kredytu do innego banku - co z jednej strony zrozumiałe, bo to jego praca, ale z drugiej - sam wpędzał klientów w taki stan rzeczy (przy sztucznie obniżonych stopach procentowych kredyty na stałe oprocentowanie były prawdopodobnie najbardziej opłacalne w historii ale zupełnie ich nie proponował. Zatem z mojego punktu widzenia proponował świadomie produkt średni, po to by po jakimś czasie zaoferować podobny jakościowo ale droższy). Ogólnie, gdybym nie interesował się sprawami makroekonomicznymi, to w życiu by nie wspomniał o potencjalnym ryzyku szybko wzrastających stóp kredytowych w czasie końca pandemii i po niej. Jeśli nie miał świadomości co może się wydarzyć, to kiepsko oceniam go jako eksperta. Jeśli zaś wiedział o tym, ale nie mówił, to kiepsko oceniam go jako człowieka. Poza tym papierologię do wykonania na linii bank-deweloper zrzucał na mnie. Sam nie wiem czy chociaż raz odezwał się do dewelopera, aby cokolwiek załatwić. Znajomi korzystający z innych pośredników byli tylko informowany o stanie dokumentów, ale nie musieli być bezustannymi łącznikami. Męczący proces, spotkania z wplątywaniem jakiś niepotrzebnych wątków - wolę konkrety niż zbędne pogaduszki - nie szukałem tutaj rozrywki tylko eksperckiego podejścia do tematu i z perspektywy czasu czuję, że go nie otrzymałem. Ogólnie kredyt jest, prawdopodobnie najtańszy/najwygodniejszy jaki wtedy był, ale do tego pośrednika bym nie wrócił.