Deluxe Design Bożena Kuświk

Współpraca z Panią Bożeną Kuświk okazała się wyjątkowo trudna i rozczarowująca. Projekt naszego domu, który miał być przyjemnym etapem realizacji marzeń, stał się źródłem stresu, błędów, nieporozumień i ogromnej frustracji. Prace trwały ponad 14 miesięcy, a na każdym etapie pojawiały się kolejne problemy: • błędne wymiary domu w układzie funkcjonalnym, • nieprawidłowe wymiary ścian nośnych, • rozbieżności między układem funkcjonalnym a projektem ścianek działowych, • błędna wysokość stropu, • brak kontaktu Pani architekt z kierownikiem budowy, • niezgodności w rozmieszczeniu okien (na projektach znajdowały się w innych miejscach niż w rzeczywistości). Każda zmiana była wprowadzana bez konsultacji z kierownikiem budowy – nawet tak kluczowa, jak przesunięcie otworu w stropie pod schody (dom 205 m2). Pani Bożena nie była zaangażowana w wybór okien, nie dopytywała o liczbę szprosów, kierunki otwierania, ani o szczegóły dotyczące drzwi wejściowych. Według jej wizualizacji drzwi otwierały się w przeciwną stronę niż te zamówione, a w jej projekcie zostały dodatkowo pomniejszone. Każda z tych sytuacji powodowała chaos na budowie. Zamiast przyjąć odpowiedzialność za liczne błędy, Pani Bożena wielokrotnie zarzucała nam, że dokonaliśmy „samowolki” w zmianach. Tymczasem to my – wspólnie z kierownikiem budowy – musieliśmy poprawiać jej rysunki, aby doprowadzić dom do zgodności z projektem budowlanym. Po 14 miesiącach Pani Bożena łaskawie przyjechała na budowę, ponieważ „coś jej się nie zgadzało” – i dopiero wtedy pobrała pomiary z budynku. Niestety, również te pomiary zostały wykonane błędnie. Wykonawca musiał tłumaczyć Pani architekt, jak prawidłowo zmierzyć budynek. Mówiąc wprost – Pani Bożena uczyła się na naszym domu. Pani architekt przez długi czas utrudniała zakończenie współpracy, a dopiero po zapowiedzi skierowania sprawy na drogę sądową zgodziła się na porozumienie. Pomimo licznych błędów, zostaliśmy zmuszeni zrezygnować z połowy wpłaconej zaliczki

Współpraca z Panią Bożeną Kuświk okazała się wyjątkowo trudna i rozczarowująca. Projekt naszego domu, który miał być przyjemnym etapem realizacji marzeń, stał się źródłem stresu, błędów, nieporozumień i ogromnej frustracji. Prace trwały ponad 14 miesięcy, a na każdym etapie pojawiały się kolejne problemy: • błędne wymiary domu w układzie funkcjonalnym, • nieprawidłowe wymiary ścian nośnych, • rozbieżności między układem funkcjonalnym a projektem ścianek działowych, • błędna wysokość stropu, • brak kontaktu Pani architekt z kierownikiem budowy, • niezgodności w rozmieszczeniu okien (na projektach znajdowały się w innych miejscach niż w rzeczywistości). Każda zmiana była wprowadzana bez konsultacji z kierownikiem budowy – nawet tak kluczowa, jak przesunięcie otworu w stropie pod schody (dom 205 m2). Pani Bożena nie była zaangażowana w wybór okien, nie dopytywała o liczbę szprosów, kierunki otwierania, ani o szczegóły dotyczące drzwi wejściowych. Według jej wizualizacji drzwi otwierały się w przeciwną stronę niż te zamówione, a w jej projekcie zostały dodatkowo pomniejszone. Każda z tych sytuacji powodowała chaos na budowie. Zamiast przyjąć odpowiedzialność za liczne błędy, Pani Bożena wielokrotnie zarzucała nam, że dokonaliśmy „samowolki” w zmianach. Tymczasem to my – wspólnie z kierownikiem budowy – musieliśmy poprawiać jej rysunki, aby doprowadzić dom do zgodności z projektem budowlanym. Po 14 miesiącach Pani Bożena łaskawie przyjechała na budowę, ponieważ „coś jej się nie zgadzało” – i dopiero wtedy pobrała pomiary z budynku. Niestety, również te pomiary zostały wykonane błędnie. Wykonawca musiał tłumaczyć Pani architekt, jak prawidłowo zmierzyć budynek. Mówiąc wprost – Pani Bożena uczyła się na naszym domu. Pani architekt przez długi czas utrudniała zakończenie współpracy, a dopiero po zapowiedzi skierowania sprawy na drogę sądową zgodziła się na porozumienie. Pomimo licznych błędów, zostaliśmy zmuszeni zrezygnować z połowy wpłaconej zaliczki

Zdecydowałam się podzielić swoją osobistą relacją ze współpracy z Deluxe Design, mając na celu poinformowanie innych osób, które mogą rozważać podobną współpracę. Zastrzegam, że poniżej opisuję wyłącznie własne doświadczenia i odczucia, nie formułuję oskarżeń, a każdy ma prawo wyciągnąć własne wnioski. • Prace, które miały trwać 2 miesiące, zakończyły się po około 4 miesiącach, • Po moim powrocie do domu (po dwóch miesiącach nieobecności) zastałam nieruchomość w stanie, nie nadajacym sie do mieszkania – brakowało kuchni, łazienek, dostępu do wody, • Część płatności była realizowana gotówką lub na rachunki nie należące do firmy, • Nie zawsze otrzymywałam faktury lub rachunki dokumentujące zakupione materiały, • Niektóre elementy wyposażenia (np. taśma LED) – koszt jaki ponioslam to prawie 4000 PLN – po sprawdzeniu w sklepie: Koszt LED 50-200 PLN – niewielka roznica (nie wspomne o tym ze te koszty zostaly zawarte juz raz w innej pozycji), • Praktycznie wszystkie sprzedawane mi rzeczy byly wg firmy po kosztach lub z maksymalnym rabatem – po sprawdzeniu: rzeczywistosc okazala sie inna • W moim odczuciu projekt zawierał błędy techniczne, które były wcześniej zgłaszane, a mimo to nie zostały skorygowane, • W końcowej fazie współpracy nie doszło do odbioru inwestycji, mimo próśb z mojej strony, firma nie stawila sie na odbior i ostateczne rozliczenie • Na sprzedane mi sprzety nie przekazano mi ani faktur zakupowych ani gwarancji (mimo moich wielokrotnych prosb), co daje mi podstawe do mniemania, ze sprzedane mi sprzety nie byly nowe • Po trzech latach otrzymałam pozew z żądaniem dodatkowej zapłaty – w wysokości, która nie była wcześniej wspólnie ustalona ani udokumentowana. To tylko niektore z wielu punktow. Wszystkie powyższe punkty stanowią moje subiektywne odczucia i nie przesądzają o winie lub intencjach drugiej strony. Uważam jednak, że warto było się nimi podzielić, aby inni mogli dokładnie weryfikować warunki i przebieg współpracy z każdym wykonawcą.