Stopa Ryszard Kancelaria Radcy Prawnego

Historia Anny Nowickiej Anna Nowicka mieszkała w niewielkim mieście nad morzem. Całe życie poświęciła rodzinie, wychowując dwoje dzieci i wspierając męża w prowadzeniu małej firmy transportowej. Pewnego dnia ich świat rozpadł się w jednej chwili – mąż Anny został aresztowany pod zarzutem, którego do dziś zaprzeczał. W tym samym czasie, kiedy Anna próbowała poradzić sobie z szokiem i strachem o przyszłość, do jej drzwi zapukał kurier z pismem z kancelarii prawnej „Lexor & Partnerzy”. Dokument informował o wszczęciu działań zabezpieczających „na poczet przyszłych zobowiązań”. Anna, nie rozumiejąc prawniczego żargonu, sądziła, że to formalność. Kilka tygodni później, bez jej zgody, z konta firmowego i osobistego zniknęły wszystkie środki. Kancelaria, powołując się na pełnomocnictwa i umowy podpisane lata wcześniej przez męża, przejęła nieruchomość, samochód i oszczędności rodziny. Wszystko sprzedano w szybkim trybie, a wpływy – jak twierdzili prawnicy – „zabezpieczono na poczet roszczeń wierzycieli”. Anna została z dwójką dzieci w wynajętym, zimnym mieszkaniu, bez stałego dochodu, bez wsparcia. Codziennie chodziła pieszo do jadłodajni charytatywnej, żeby choć raz dziennie nakarmić rodzinę ciepłym posiłkiem. Najbardziej bolało ją to, że nikt z kancelarii nigdy nie zapytał, jak sobie radzą. W papierach wszystko było „zgodne z prawem”. W sercu Anny – wszystko było głęboko niesprawiedliwe.