Witam, jechałam z dn. 27 na 28 lipca, w nocy o 1,00 z Borny do Zabrza, kierowca całą noc telefonował z przewoźnikiem z Berlina, podczas manewru wyprzedzania wpisywał adres z Berlina na Google, były problemy z powodu pożarów wokół Berlina, oraz problemów na A4, która była zamknięta z powodu wypadku ciężarówki, co oznaczało dla nas kolejny 0,5h postój.Wciąz były postoje, ponieważ mieliśmy rzekomo czekać na przewoźnika z Berlina, który miał z 3h opóźnienia, ale na stacji przesiadkowej pod Brzegiem, gdzie ja mam już z 1,5 h drogi do domu, czekaliśmy 2h!, przybyliśmy około 6.20, wyruszyliśmy za dwie godziny, bo czekaliśmy wciąż na przewoźniki pozostałe, pytałam dlaczego nie można zadzwonić do bazy i poprosić o inne auta? dostałam wiadomość, mam sobie dzwonić do szefa , ale nikt nie odbierał, a mój kierowca sobie spał w minibusie i czekaliśmy, 9h jechałam z Borny pod Lipskiem (NRD) do Zabrza, skandal, ludzie tacy jak ja byli również zbulwersowani takim postępowaniem firmy Widera, chciałam już do innego przewoźnika pójść, który udawał się w kierunku Lublina przez Bytom, ale się nie udało, bo przewoźnik ten nie miał mnie na liście, nie mógł więc podjąć decyzji. To była masakryczna podróż i olewanie nas klientów, nie wiem czy jeszcze zdecyduję się na podróż z przewoźnikiem tej firmy.