Anna Barczykowska - Lekarz

Tragedia - zero empatii…

Bardzo niemiła, opryskliwa, wręcz chamska w stosunku do pacjenta. W dodatku przez kilka miesięcy nie potrafiła postawić trafnej diagnozy. Odradzam wszystkim wizytę u tej Pani Doktor…

Niestety nie polecam Pani Doktor. Nieprzyjemna w stosunku do pacjenta. Odsyła pacjenta z kwitkiem. Empatia w zawodach medycznych jest bardzo ważna, a tej pani doktor brakuje. Omijać szerokim łukiem, jeśli nie chce się być potraktowanym jak "dane statystyczne", a po ludzku skorzystać z porady lekarskiej.

Niestety nie mam dobrej opinii i chce ją przekazać żeby uchronić innych pacjentów przed podobnym doświadczeniem. Zniewaga moich próśb i informowania o dolegliwościach doprowadziła mnie do bardzo niepokojącego stanu zdrowia. Informowałam Panią Doktor o ciągłych chorobach i infekcjach górnych dróg oddechowych, nawracały średnio co 3-4 tygodnie. Zaleczalam wszystko sposobami domowymi i lekami typu syropy czy tabletki do ssania. Gdy dopadła mnie 7 z rzędu infekcja zgłosiłam się na wizytę i porposilam o antybiotyk, dzień wcześniej umierając na ból gardła usłyszałam że gardło nie wygląda zupełnie na chore a antybiotyk jest mi niepotrzebny. Rozumiem że ludzie coraz bardziej uodporniają się na antybiotyki i trzeba to globalnie ograniczyć , ale sądzę że w moim przypadku gdy antybiotyk ostatnio otrzymałam 6 lat temu nie wyrządziłby mi dużej krzywdy a uratował... 4 tygodnie później trafiłam z gorączką 39 do szpitala, gardło w stanie opłakanym, wynik CRP był tak wysoki że lekarz zlecił ponowne badania krwi. Okazało się że zmagałam się z przewlekłym zapaleniem gardła i migdałek. Przy fakcie że często od dziecka chorowałam na zapalenie krtani okazało się to niezwykle niebezpieczne. Oczywiście informowałam o tym panią doktor tak samo jak o niepokojącym uczuciu gulki w gardle, co również zostało zbagatelizowane a w szpitalu po USG laryngologicznym (o które też wcześniej pytałam) okazało się naroślą (powstałą przez zaniedbanie ciągłych zakażeń) konieczną do wycięcia. Także niezgoda na przepisanie tego nieszczęsnego antybiotyku i wsparcie nim mojego wycieńczonego organizmu nie było aż tak zbyteczne jak ta pani mnie zapewniała... Jak jest się dorosłą osobą ma się za sobą ogrom przebytych różnych chorób i raczej się wie/czuję co to może być a negowanie wszystkich przypuszczeń pacjenta nie jest dla niego żadną pomocą.

Zawsze miła i pomocna, polecam

Pani doktor z oddaniem do ludzi. Ciepliwa, wysłucha dokładnie pacjenta, bardzo stara się zrozumieć z czym zmaga się pacjent. Widać że przykłada się do swojej pracy. Nie bagatelizuje, nie zbywa. Poświęca czas pacjentowi. Polecam bardzo.

Super

Niesamowita Pani Doktor.