Gabinet Okulistyczny Aleksandra Kopaczewska-Kwiatkowska

Okropna okulistka, niemiła, chytra na pieniądze, robi badania jak zwykły optyk i nic poza tym (zaryzykowałabym nawet stwierdzenie, że optyk robi więcej badań nieraz). Więcej gada i plotkuje jak ma okazję niż coś robi, pomaga. Nie szanuje pacjenta zupełnie, niby udaje miłą, ale jak przyjdzie co do czego to pokazuje jaka jest naprawdę. Nie umie dobrać okularów, dobiera za słabe, przez co potem dzieci się męczą. Nie zdaje sobie sprawy, że nie każdy ma pieniędzy jak lodu i możliwość na wymienianie okularów co dwa miesiące, bo pani powie, że ona nie da mocniejszych, bo będzie głowa bolała, kiedy dziecko definitywnie mówi, że są za słabe te przez nią dobrane. A jak wyjdzie coś w badaniach nie tak, to umywa ręce i każe iść na kolejne badania, mówiąc jakieś banały zamiast szczegółowego wytłumaczenia sytuacji. Nie przedstawia żadnej analizy badań, nie da nawet kartki z tym jak badania wyszły. Podchodzi pretensjonalnie do pacjenta, jakby to ona musiała zapłacić te 170 zł za wizytę, a nie pacjent (nie przesłyszeli się państwo, ta pani bierze aż 170 zł za wizytę i to za taką obsługę). Mojemu synowi o niebo lepiej okulary dobrał optyk, ta pani tylko wzięła pieniądze, źle dobrała okulary, które leżą na dnie szafy i tyle by było z jej pomocy. Jeżeli szukają państwo okularów albo badania oczu, to polecam jakiegokolwiek optyka i gwarantuje państwu, że zostaną państwo lepiej przebadani niż u tej pani. Okulistka niezmiernie niemiła (mimo że mówiąca miłym tonem głosu, ale niech was to nie zwiedzie), rzuca przytyki w stronę pacjentów, nie umie dobrze zbadać i dobrać okularów. Widać że zależy jej tylko na pieniądzach ludzi, widząc ile ma pacjentów na poczekalni przy wizytach, wypychając ludzi z kroplami na korytarz między badaniami innych pacjentów (w czym sama się gubi nieraz, to akurat śmieszny aspekt wizyty, można się było chociaż trochę pośmiać z założenia tej pani, żeby jak najwięcej pacjentów przyjąć w jak najmniejszym czasie). Kategorycznie odradzam tę okulistkę