"Pietrek" Firma Pogrzebowa

Usługi pogrzebowe
ul. Roosevelta 65, 41-800 Zabrze śląskie
(1 opinia) napisz opinię

Podobne firmy w okolicy

(4)
(5)

Informacje

Usługi pogrzebowe to branża, w której "Pietrek" Firma Pogrzebowa prowadzi swoją działalność. Siedzibą firmy jest Zabrze w województwie śląskim.
Jeżeli chcesz dowiedzieć się więcej na temat oferowanych przez firmę produktów i usług, możesz skontaktować się z nią drogą telefoniczną: (32) 27... lub mailową: firmapietrek@op.pl
Możesz osobiście odwiedzić siedzibę "Pietrek" Firma Pogrzebowa. Chcąc do niej dotrzeć kieruj się pod adres:ul. Roosevelta 65, 41-800 Zabrze.
Korzystając z nawigacji GPS możesz posłużyć się współrzędnymi geograficznymi firmy: 50.29587N, 18.77196E. [kopiuj]
Mamy nadzieję, że już niedługo dołączysz do zadowolonych klientów firmy "Pietrek" Firma Pogrzebowa. Zachęcamy do pozostawienia opinii o firmie w naszej sekcji “Oceny i opinie”.

Opinie

WeNet jako administrator serwisu nie prowadzi weryfikacji, czy publikowane w serwisie opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli dany produkt lub usługę lub ich używali.
(1 opinia) napisz opinię
K
Krzysztof
Pracownicy - brak kultury, głośne rozmowy w kościele, drwiny, wreszcie agresja fizyczna. Przed mszą pogrzebową weszło dwóch pracowników firmy, niosąc urnę. Głośno przy tym cały czas rozmawiali, aż się ludzie zaczęli oglądać. Postawili urnę i wracali środkiem, dalej kontynuując pogawędkę. Ja zwróciłem im uwagę. Na to jeden z nich zaśmiał się i polecił rozkazującym tonem: "Pan się modli!". Byłem zaskoczony brakiem szacunku wobec powagi kościoła, modlących się ludzi, prochów zmarłego i mnie osobiście. Wyszedłem przed kościół, sprawdziłem, co to za firma i po chwili namysłu postanowiłem złożyć skargę w biurze, które było naprzeciwko kościoła.Tam już znajdowali się ci dwaj pracownicy i pani, która przyjmuje klientów. Kiedy zacząłem jej opowiadać o ich zachowaniu, jeden z nich podszedł i zaczął mnie fizycznie wyrzucać z pomieszczenia. Nie pozwoliłem się wypchnąć i zaapelowałem do pracownicy o reakcję, ale ona tylko się uśmiechała. Ten który mnie wypychał (chyba wyższy z nich dwóch), powiedział dwukrotnie, że zapakuje mnie do chłodni razem z umarlakami. Potem zaczął szydzić z mojego wyglądu (byłem normalnie ubrany, jak to na mszę). Drugi pracownik też mi dogadywał, ale już nie pamiętam, co. Śmiali się i wołali do pracownicy - "Zadzwoń do szefa!", a do mnie "Idź na policję!". A ona tylko się uśmiechała i powiedziała, że przecież nie widziała, co było w kościele. Właściciel poinformowany - odłożył słuchawkę, bo nie ma czasu.
Czy jesteś właścicielem tej firmy? Jeśli tak, nie trać możliwości aktualizowania profilu Twojej firmy, odpowiedzi na opinie i wysokiej pozycji w wyszukiwarkach.
Konsultacja z naszym Doradcą nie trwa długo i jest bezpłatna.