Bank Pekao S.A. Oddział

Jako nowi klienci Banku dziękujemy Pani Lucynie Palecznej za profesjonalną i życzliwą pomoc oraz obsługę podczas zakładania konta . Spotkaliśmy się z dużą kompetencją i szacunkiem wobec klienta. Kolejne sprawy mamy zamiar załatwiać u Pani Lucyny Palecznej .

Profesjonalne podejście Pani Barbary.

Jestem klientką banku PKO SA oddział w Brzozowie od niedawna. Spotkałam się z pełnym merytorycznym przygotowaniem pani Anny S., która profesjonalnie odpowiedziała na pytania i fachowo doradziła dalsze postępowanie. Dziękuję.

Jestem klientką banku PKO SA oddział w Brzozowie od niedawna. Spotkałam się z pełnym merytorycznym przygotowaniem pani Anny S., która profesjonalnie odpowiedziała na pytania i fachowo doradziła dalsze postępowanie. Dziękuję.

Nowy Sącz, Jagiellońska. 21 marca 20025. Wchodzę do „mojego” banku PKO z prostą sprawą. Chcę wymienić banknoty 100 zł na wyższe nominały – banalne – potrzebuję na prezent ślubny. Przy kasie kolejka – jakieś 5 osób. Podchodzę do pani na początku kolejki i pytam grzecznie: „Przepraszam – czy mógłbym do kasy z pytaniem tylko?” Pani widzi, że dopiero wszedłem, że nie mam w ręku żadnego kwitu do realizacji wpłaty/wypłaty, ale nagle jak nie zawrzaśnie: „NIEEEEEEE!” Piana na ustach, krew w oczach, PiS w sercu. Widać, że dawna działaczka społecznych kolejek po papier toaletowy. OK. Tłumaczę, że trzeba mi tylko wiedzy, czy kasjerka ma w dyspozycji banknoty 500 lub 200 złotych. Potem stanę w kolejce! Słyszę kolejne, krwawe, czarną krwią przodków z czworaków czerpane: „NIEEEEEEEE!” I w tym momencie nadpływa do nas Lord Admirał. Lord Admirał jest tu chyba tzw. SECURITY, chociaż bez ID. Po prostu cywil w koszuli - czyli kto? Nikt. Cywil jakiś bez jakichkolwiek oznaczeń. Mógł wpaść po trzecim piwie, aby się zagrzać. Twarz poważna, włosy siwe, postura zabawna, rączki chuderlawe, brzuszek wystający, oczka tęskniące, ale pozory mylą – patrz Bruce Lee. Lord Admirał, jako szlachta, zwraca się do mnie słowami: „ProszĘ (podkreślam!) uszanować kolejkĘ”. (Na tym Oxfordzie to uczą wymowy!) Tłumaczę JW Lordowi Admirałowi, o co mi chodzi. Ten, z właściwą arystokracji klasą odchodzi bez słowa, gardząc wymianą zdań z chamem, żeby z godnością zająć miejsce na środku sali. W końcu jest co/kogo podziwiać. Pani z przekrwionymi oczkami zachwycona, jej serce bije w rytmie „Międzynarodówki” - oto pogoniła burżuja. Pomógł jej sam Lord – taki paradoks :) W związku z Lordem Admirałem i powszechnie pojmowaną logiką przestaję być klientem tego banku i rozwiązuję wszelkie umowy. Kredytów nie mam. Odchodzę, Wasza Lordowska Mość! Jestem tylko prostakiem mizernym.

21 marca 20025. Wchodzę do „mojego” banku PKO z prostą sprawą. Chcę wymienić banknoty 100 zł na wyższe nominały – banalne – potrzebuję na prezent ślubny. Przy kasie kolejka – jakieś 5 osób. Podchodzę do pani na początku kolejki i pytam grzecznie: „Przepraszam – czy mógłbym do kasy z pytaniem tylko?” Pani widzi, że dopiero wszedłem, że nie mam w ręku żadnego kwitu do realizacji wpłaty/wypłaty, ale nagle jak nie zawrzaśnie: „NIEEEEEEE!” Piana na ustach, krew oczach, PiS w sercu. Widać, ze dawna działaczka społecznych kolejek po papier toaletowy. OK. Tłumaczę, że trzeba mi tylko wiedzy, czy kasjerka ma w dyspozycji banknoty 500 lub 200 złotych. Potem stanę w kolejce! Słyszę kolejne, krwawe czarną krwią przodków z czworaków czerpane: „NIEEEEEEEE!” I w tym momencie nadpływa do nas Lord Admirał. Lord Admirał jest tu chyba tzw. SECURITY. Twarz poważna, włosy siwe, postura zabawna, rączki chuderlawe, brzuszek wystający, ale pozory mylą – patrz Bruce Lee. Lord Admirał, jako szlachta, zwraca się do mnie słowami: „ProszĘ (podkreślam!) uszanować kolejkĘ”. (Na tym Oxfordzie to uczą wymowy!) Tłumaczę JW Lordowi Admirałowi, o co mi chodzi. Ten, z właściwą arystokracji klasą odchodzi bez słowa, żeby z godnością zająć miejsce na środku sali. W końcu jest co/kogo podziwiać. Pani z przekrwionymi oczkami zachwycona, jej serce bije w rytmie „Międzynarodówki” - oto pogoniła burżuja. Pomógł jej sam Lord – taki paradoks :) W związku z Lordem Admirałem i powszechnie pojmowaną logiką przestaję być klientem tego banku i rozwiązuję wszelkie umowy. Kredytów nie mam. Odchodzę, Wasza Lordowska Mość! Jestem tylko prostakiem.

Jestem klientem Pekao S.A. od ponad 30-tu lat i mimo różnych propozycji z innych banków nadal z nim współpracuję.

Polecam

Miła obsługa

Dziękuję za życzliwą, uśmiechniętą i fachową pomoc w interesującej mnie kwestii. Spotkałam się dziś z dużą kompetencją i szacunkiem wobec klienta. Kolejne poczynania załatwiać będę u Pani Beaty Sawulskiej i Pana Leszka Huszaluka. Dobrego dnia