ie wiem, czy to normalne, że po spotkaniu z kancelarią restrukturyzacyjną człowiek wychodzi z dziwnym spokojem i uczuciem, że wszystko jakoś się ułoży. Wszedłem zestresowany,...
ie wiem, czy to normalne, że po spotkaniu z kancelarią restrukturyzacyjną człowiek wychodzi z dziwnym spokojem i uczuciem, że wszystko jakoś się ułoży. Wszedłem zestresowany, z firmą w stanie agonalnym i portfelem przypominającym dno oceanu. Wyszedłem z planem działania i czymś jeszcze – przekonaniem, że po drugiej stronie są ludzie, którzy naprawdę wiedzą, co robią i nie gadają prawniczymi zaklęciami. Jakbyś miał ochotę wpaść przed pracą do mnie na chwilę To zapraszam Było konkretnie, bez lania wody, ale z poczuciem humoru, którego się nie spodziewałem. Trochę jakby restrukturyzacja była dziwnym połączeniem wizyty u prawnika i rozmowy z dobrym psychoterapeutą. Co najważniejsze to, że to pierwsze wrażenie nie gaśnie, ale przeradza się w konkretny rezultat - cześć mojego długu została umożona, część musze spłaci, ale w czasie — spokój ducha powrócił i energia do prowadzenia firmy tez. Nie wiem, co jeszcze mogę dodać – nie lubię pisać opinii, ale uznałem, że jak ktoś ratuje ci firmę, to należy się choć tyle. Dzięki, Lex Capital. Było dziwnie dobrze haha.
Pokaż więcej