Niestety statystyki mówią, że rozwodów jest coraz więcej. Już co drugie miejskie małżeństwo kończy swój bieg w sądzie. To mało optymistyczne wieści. Rozwód jest bowiem ciężki nie tylko pod względem emocjonalnym, ale i wymaga dopełnienia wielu formalności. Związek pomiędzy dwójką ludzi zawarty oficjalnie, musi też mieć swój oficjalny koniec. Jak załatwić to mądrze? Zapraszamy do lektury.

A jednak rozwód

Statystycznie coraz większa liczba Polaków dopuszcza możliwość rozwiedzenia się. Ludzie zaczynają zdawać sobie sprawę, że rozstanie jest czasem właściwym wyborem, i to nie tylko w sytuacjach związanych z np. alkoholizmem czy przemocą w rodzinie. Szczęśliwy związek daje nam spełnienie, a niestety nie zawsze ten, w którym jesteśmy, da się naprawić. Oczywiście żadna ze stron nie jest i pewnie też nie powinna być zadowolona, że im razem nie wyszło, ale nie ma co się samobiczować. Czasem tak po prostu bywa. Ważne i potrzebne jest zakończenie takiej relacji w możliwie jak najlepszej atmosferze. A to często jest trudne, zwłaszcza jeśli jedna strona czuje się pokrzywdzona bardziej niż druga.

Przedstawiciel kancelarii adwokackiej In Iure, działającej w Łodzi, przypomina, że czasem emocje związane z rozstaniem nie są tak kłopotliwe, jak konieczność podziału majątku oraz ustalenia opieki nad dziećmi. Najlepiej spróbować się dogadać ze współmałżonkiem polubownie. Żeby to jednak zrobić, trzeba odsunąć emocje na bok. Czasem w złości wywołanej sytuacją, próbujemy zranić drugą osobę materialnie lub ograniczyć jej kontakt z dziećmi. To się zwykle kończy nieprzyjemną rozprawą sądową. Czasem potrzebny jest specjalista od mediacji i negocjacji.

Na sali sądowej

Wiele osób stresuje też wizja wizyty na sali sądowej i odpowiadania na kłopotliwe pytania sędziego. Warto pamiętać, że wcześniejsze dogadanie się z małżonkiem co do kluczowych kwestii, znacznie usprawni ten etap rozwodu. Niemniej jednak sędzia jest zobowiązany zadać kilka pytań i dobrze jest się do nich przygotować.

Z naszym małżonkiem mamy trzy rodzaje więzi: gospodarczą, fizyczną i duchową. I pytań dotyczących każdej z nich możemy się spodziewać. Standardowe brzmią mniej więcej tak:

  • Kiedy zakończyliście Państwo prowadzenie wspólnego gospodarstwa domowego?

  • Kiedy ostatni raz współżyliście?

  • Czy kocha Pan/Pani żonę/męża?

  • Czy widzi Pan/Pani możliwość utrzymania tego małżeństwa?

Na rozprawie może nas reprezentować pełnomocnik, ale jeśli zależy nam na rozwodzie z orzeczeniem o winie jednego z małżonków, sąd z pewnością wezwie nas w celu złożenia zeznań. Znowu chodzi tu o zadanie pewnych pytań, na które nasz adwokat nie może odpowiedzieć, bo dotyczą naszego prywatnego życia.