Kiedy opuszczamy stały ląd i stawiamy stopy na chybotliwym pokładzie łodzi – nie jesteśmy już u siebie. Na wodzie wszystko może się wydarzyć, więc musimy podwójnie dbać o bezpieczeństwo swoje oraz współpasażerów. Jak to zrobić? Co powinno znaleźć się na wyposażeniu jednostki pływającej i gdzie najlepiej robić żeglarskie zakupy? Przekonajmy się!

Świadomi na wodzie – po cały ten sprzęt?

Człowiek jest stworzeniem lądowym, więc żegnając stały grunt pod stopami musimy być czujni i gotowi do działania. Niezależnie czy wypoczywamy na jachcie w zatoce, czy wędkujemy na jeziorze w małej łódce – nic nie zwalnia nas z… myślenia.
W sytuacjach podbramkowych nie ma czasu na zastanawianie się, trzeba działać szybko i niemalże instynktownie. Dlatego każdy świadomy użytkownik łodzi powinien wiedzieć, jaki sprzęt ratunkowy znajduje się na pokładzie i co ważniejsze, jak go użyć.

Warto wspomnieć w tym miejscu, że środki ratunkowe powinny być dobrej jakości, którą potwierdzają atesty bezpieczeństwa. Dzięki temu mamy gwarancję, że w sytuacji kryzysowej nasz sprzęt ratunkowy nas nie zawiedzie. Często produkty sprzedawane w marketach są wątpliwej jakości, produkowane w złych warunkach i z kiepskich materiałów. Dlatego nie warto w nie inwestować, a zakupy zrobić w profesjonalnym sklepie żeglarskim. W końcu chodzi tu o nasze zdrowie.

Podstawy, czyli niezbędne elementy osprzętu ratunkowego

Zagrożeń na wodzie czyha wiele. Łatwo uderzyć się w głowę o rozhuśtany bom czy poślizgnąć na mokrym pokładzie,  a stąd już blisko do nieplanowanego nurkowania w chłodnej wodzie. Wtedy przyda się koło ratunkowe, które pozwoli utrzymać się nieszczęśnikowi w zimnej wodzie i ułatwi wyciągnąć go powrotem na pokład.

Każdy uczestnik rejsu powinien również mieć na sobie kamizelkę asekuracyjną, która jest kompromisem pomiędzy funkcjonalnością i komfortem noszenia, a bezpieczeństwem w razie niechcianej kąpieli. Warto nadmienić, że ten rodzaj osprzętu żeglarskiego jest dobrym wyborem dla osób umiejących pływać. Sprawdza się, jako dodatkowe wspomaganie w awaryjnych sytuacjach. Lampki do pasów ratunkowych przydadzą się po zmroku, dzięki temu widać pozycję żeglarza - czy to na łodzi, czy w wodzie. 

Pokładowy osprzęt żeglarski warto wzbogacić również o pławki dymne, które powiadomią o naszej pozycji na wodzie – zwłaszcza, jeśli pływamy na otwartym morzu. W sytuacjach ekstremalnych, jak np. wywrócenie się jachtu zbawieniem jest tratwa ratunkowa, dzięki której przetrwamy do czasu przybycia ekipy ratunkowej.

Sklep żeglarski – jaki wybrać?

Jak już wspominaliśmy wcześniej, niezwykle istotne jest,  aby wybierać produkty dobrych i sprawdzonych producentów. Od należytego działania sprzętów ratunkowych zależy nasze życie i zdrowie, więc oszczędność nie jest zalecana.

Warto wybierać takie sklepy jak Sea Light, które działają niemalże od dwudziestu lat na rynku, w tym Urzędu Morskiego w Gdyni. Wykwalifikowana i dobrze przeszkolona załoga sklepu z pewnością najlepiej doradzi, jaki osprzęt żeglarski powinien znaleźć się na pokładzie. W kwestii bezpieczeństwa najlepiej zaufać profesjonalistom.

Po co konserwować sprzęt ratunkowy?

Równie ważna jest regularna konserwacja posiadanych elementów osprzętu żeglarskiego, podobnie jak samej jednostki pływającej. W myśl zasady, że przezorny zawsze ubezpieczony, przed każdym rejsem należy upewnić się, że wszystko jest na swoim miejscu, czy nie ma przecieków. 

Raz na jakiś czas dobrze jest zwrócić się o pomoc do sklepu żeglarskiego, który oferuje również serwis sprzętu ratunkowego. Pewność, że jesteśmy bezpieczni na wodzie — bezcenne.