Wszędzie wokół nas dostrzec możemy stacje radiokomunikacyjne wykorzystywane w sieciach łączności bezprzewodowej. Wyposażone są w anteny wysyłające fale radiowe łączące nasze telefony z sieciami telekomunikacyjnymi. Od momentu upowszechnienia się telefonii komórkowej powstało kilkadziesiąt tysięcy stacji bazowych, dając początek obawom o ich wpływ na nasze zdrowie. Czy rzeczywiście słusznie?

Promieniowanie stacji bazowych

Tym, co charakterystyczne dla stacji bazowych, jest ich ogromna liczba. Z wysoko zawieszonymi antenami spotkać możemy się na każdym kroku – powstają na wieżach, dachach zakładów przemysłowych oraz mieszkalnych, na wieżach kościołów czy na kominach. Nie jesteśmy w stanie od nich uciec niezależnie od tego, gdzie się znajdujemy. Jest to jednak konieczne dla właściwego funkcjonowanie telefonii komórkowej.

Sieci GSM/UMTS/LTE projektowane są w formie siatki nadajników ustawionych w sposób, który przypomina kształtem plaster pszczelego miodu. Każda stacja ma przy tym ograniczony zasięg działania – to konieczne w czasach, kiedy w każdym domu znajduje się więcej niż jeden telefon komórkowy, a korzystamy z nich długo i często. Rosnące możliwości smartfonów też powodują większe obciążenia sieci radiowych i to też wymusza istnienie wielu stacji na stosunkowo niedużym obszarze.

Jak przekłada się to na promieniowanie elektromagnetyczne?

Zaletą wielkiej liczby stacji bazowych jest ich mały zasięg, a co za tym idzie również stosowana mała moc nadawania. Samo zagrożenie związane z polem elektromagnetycznym jest też w przypadku telefonii radiowej niewielkie. Wykorzystywane są tu anteny kierunkowe, budowane tak, by energia była emitowana przede wszystkim w pożądanym kierunku. Cechuje je silne „spłaszczanie” promieniowania, co maksymalnie zmniejsza energię elektromagnetyczną wypromieniowaną w górę lub w dół. Oznacza to, że w przypadku budynku o wysokości dziesięciu pięter, na którego dachu znajdują się anteny stacji bazowej, do wysokości drugiego piętra pomiar pola elektromagnetycznego wskazuje wartość na przykład 100 tysięcy razy niższą niż dopuszczalna przez przepisy. To właśnie te przepisy (w żadnym kraju nie są ostrzejsze niż w Polsce) decydują o tym, jak może być konstruowana sieć GSM. Sprawdzaniem braku przekroczeń promieniowania zajmują się specjalistyczne firmy pod nazwą „akredytowane laboratorium badawcze”, takie jak TELE-COM, który zajmuje się między innymi pomiarami pola elektromagnetycznego, a także projektowaniem radiokomunikacyjnych sieci dyspozytorskich.

Szkodliwe promieniowanie elektromagnetyczne

Trudno jednak uznać, że fale radiowe nie zagrażają naszemu zdrowiu. Ich negatywny wypływ telefonia komórkowa zminimalizowała dzięki użyciu fal bardzo krótkich. Tylko one mogą być poddawane spłaszczaniu energii, co ogranicza wysyłanie fal w kierunku domów i ludzi.

Mało kto jednak zdaje sobie sprawę z prawdziwego zagrożenia, które towarzyszy nam nawet we własnym domu. Są nim nasze własne telefony. One również emitują fale elektromagnetyczne i to przecież w niewielkiej odległości od naszego organizmu. Już piętnastominutowa rozmowa telefoniczna powoduje silne i dające się ocenić oddziaływanie pola elektromagnetycznego!