Pracujemy ciężko, z bliskimi widujemy się rzadko. Tydzień się ciągnie, weekend przelatuje nie wiadomo kiedy. W sobotę i niedzielę chcielibyśmy rzucić wszystko, wyłączyć telefon i leżeć. To nie jest dobry pomysł. Takim sposobem nie da rady wyrównać balansu energii i naładować akumulatora. To nie jest weekend, na który sobie zapracowaliśmy. Co zrobić, by nie wkurzać się na siebie w niedzielę wieczorem? Wziąć się w garść, zaplanować weekend wcześniej i zrealizować te plany.

Jak lepiej zaplanować udany weekend ?


Istnieją dwa sposoby planowania czasu wolnego: dalekosiężne i bliskie. Planowanie dalekosiężne obejmuje organizowanie długich wakacji letnich, zimowych lub robienie planów na kilka weekendów do przodu. Planowanie bliskie powinno włączyć się już w środę, najdalej w czwartek. Żeby usprawnić organizację aktywności, warto wykonać kilka podstawowych kroków, które sprawią, że weekend będzie efektywny.

System planowania


W pierwszej kolejności warto wyznaczyć kręgi dostępności. Pierwszy krąg to miejsca, do których można dojechać komunikacją zbiorową lub autem w godzinę, do drugiego kręgu dojeżdża się w dwie godziny. W obu kręgach należy zaznaczyć interesujące miejsca i konsekwentnie je odwiedzać. Drugim krokiem jest sprawdzenie pogody dla miejsca, w które się udajemy. Wiadomo, że nikt nie jest z cukru i nie ma sensu przesadnie panikować. Ale spędzenie całego weekendu w strugach ulewnego deszczu nie należy do przyjemności. Wówczas naprawdę warto zostać  w łóżku i nadrobić filmowo-książkowe zaległości. W trzecim kroku należy wybrać miejsce na nocleg z obfitym śniadaniem. Przy podejmowaniu decyzji o rezerwacji trzeba skupić się na dwóch rzeczach: lokalizacji i obfitym, smacznym śniadaniu.  Brzmi banalnie, ale ma to spore znaczenie. Lokalizacja noclegu musi być taka, by miejsce było idealnym punktem wypadowym do realizacji zaplanowanego programu. Warto, by było ono wygodne, komfortowo urządzone, z ładnym widokiem na okolicę. W niedzielę spać można nieco dłużej niż w sobotę i warto naładować się energetycznie i kalorycznie na resztę dnia. Podczas wyjazdowego weekendu sobota jest ważniejsza niż niedziela. Powinna być intensywna i pełna różnych wrażeń, dlatego każda godzina jest cenna. Po tygodniu rannego wstawania trudno się zmobilizować, ale ruszenie gdziekolwiek wcześnie rano pozwoli być na miejscu przed innymi. To naprawdę robi różnicę. Z drugiej strony, warto wrócić do domu w niedzielę późnym popołudniem. Można wówczas jeszcze spędzić chwilę na kanapie, rozpakować się, schować niepotrzebne rzeczy. Pozwoli to również uniknąć korków i wzmożonego ruchu.

Po każdym powrocie trzeba zrobić dwie rzeczy: przejrzeć i uporządkować zdjęcia oraz zapisać adres noclegu, który nam się spodobał. Często jest tak, że z tego samego hotelu można udać się w różne kierunki i zwiedzić ciekawe miejsca. Jeśli miejsce noclegowe jest dla nas idealne, odpowiada nam jego lokalizacja i wysokość opłat, warto do niego wrócić.