Belgijska czekolada uchodzi za jedną z najlepszych na świecie. Wszystko zaczęło się od króla Leopolda II, który poświęcił część życia na skolonizowanie Afryki oraz doglądanie swojej plantacji kakaowca w Kongo. Dzięki jego poczynaniom Belgia zyskała dostęp do ekskluzywnego i kosztownego surowca, która już na zawsze odmienił oblicze gospodarki tego kraju. Dziś czekolada belgijska dostępna jest niemalże w każdych delikatesach. Dekoruje się nią również wyroby cukiernicze oraz spożywa w wersji płynnej. Skąd taka popularność tego produktu?

Jak rozpoznać oryginalną belgijską czekoladę?

Jak wiadomo, czekolada czekoladzie nierówna. Na sklepowych półkach znajdziemy zarówno czekolady najwyższej klasy, jak i wyroby czekoladopodobne. Czekolada belgijska jest jednym z częściej podrabianych produktów spożywczych. Jak rozpoznać wśród nich oryginał? Belgijski smakołyk wytwarzany jest ze 100% masła kakaowego, pozyskiwanego z pierwszorzędnych ziaren kakaowca. Najlepsze czekolady oznacza się znakiem „Ambao”, który gwarantuje unikalność receptury. Belgijska czekolada ma idealnie gładką konsystencję, pozbawioną grudek i pęcherzyków powietrza. Kostka przysmaku powoli rozpływa się w ustach. Smak belgijskiej czekolady to połączenie aksamitnej słodyczy i wyczuwalnej cierpkości ziaren kakaowca, a jej niezwykły zapach, przywodzi na myśl lekko przypalone lub wędzone kakao.

Do czego służy belgijska czekolada?

W sklepach belgijska czekolada sprzedawana jest w formie tradycyjnych tabliczek lub pralin. Historia powstania tych małych dzieł sztuki również zasługuje na chwilę uwagi. Otóż początkowo belgijscy lekarze pokrywali cienką warstwą czekolady niesmaczne leki, by pacjentom łatwiej było je zaaplikować. Nieco później w czekoladowej otoczce zaczęto zamykać kremy – waniliowe, orzechowe, karmelowe i wiele innych. Tak właśnie zaczęła się produkcja pralin na skalę masową. Zapakowane w ozdobne pudełeczko stały się najbardziej pożądanym towarem w Belgii. Może dlatego często mawia się, że „czekolada jest lekiem na wszystko”? W końcu to właśnie gorzkie medykamenty przyczyniły się do powstania pralin.

Belgijska czekolada dostępna jest również w sprzedaży hurtowej. Występuje w postaci pastylek, które można stopić w kąpieli wodnej. Z czekolady w takiej formie korzystają głównie cukiernicy. Jak informuje specjalista z firmy Patrex – stopiony przysmak służy do produkcji polew, czekoladowych mas i kremów. Można wykorzystać go również jako fondue lub uzupełnienia do fontanny. Te coraz częściej pojawiają się na weselach. Goście w płynnej czekoladzie mogą zanurzać najróżniejsze przysmaki –  świeże owoce, wafle czy krakersy. Wybrane hurtownie oferują również dekoracje z belgijskiej czekolady. Gotowy produkt wystarczy umieścić na torcie lub cieście, by nadać mu wyjątkowego charakteru. W sprzedaży są także czekoladowe wiórki i posypki.