Dodawanie aromatów do potraw jest działaniem praktykowanym od tysiącleci. Już starożytni Egipcjanie korzystali z intensywnie pachnących przypraw i ziół, by poprawić smak swojego jedzenia. Dokładnie tak samo postępowali starożytni Rzymianie, którzy ponad wszystko upodobali sobie zapach cynamonu i imbiru. Obecnie niemalże każdy producent żywności stosuje różnorodne substancje aromatyzujące, by zwiększyć atrakcyjność swoich wyrobów w oczach klientów. Czy są one bezpieczne dla zdrowia?

Aromaty naturalne, sztuczne i identyczne z naturalnymi

Zasadniczo w przemyśle spożywczym wykorzystuje się trzy rodzaje środków aromatyzujących. Są to aromaty naturalne, syntetyczne i identyczne z naturalnymi. Te pierwsze pozyskiwane są z surowców roślinnych lub zwierzęcych, a ich wytwarzanie polega na wyodrębnieniu substancji aromatycznej np. z konkretnego owocu, warzywa czy zioła. Aromaty naturalne funkcjonują w świadomości konsumentów jako te „najzdrowsze” i „najwyższej jakości”. Wysokie koszty ich produkcji powodują jednak, że nie są one stosowane powszechnie. Producenci żywności bardzo często zamieniają je na aromaty identyczne z naturalnymi, które pozyskuje się w laboratorium. Jak tłumaczy technolog z firmy JAR Aromaty:

„Aromaty identyczne z naturalnymi pod względem chemicznym nie różnią się ani trochę od aromatów, które normalnie występują w naturze. Dokładnie w ten sam sposób działają na zmysły, ale ich produkcja jest dużo tańsza i łatwiejsza”.

Producenci środków aromatyzujących mają w swojej ofercie również aromaty syntetyczne. To substancje i związki, których nie spotkamy w środowisku naturalnym. Uzyskuje się je na drodze procesów chemicznych, co nie generuje dużych kosztów produkcyjnych.

Czy aromaty spożywcze są bezpieczne dla zdrowia?

Każda substancja, która jest dodawana do żywności w celu poprawy jej smaku i aromatu, musi zostać dokładnie przebadana pod kątem bezpieczeństwa stosowania. Wymogi prawne w tym zakresie są bardzo restrykcyjne. Niezależnie od tego, czy producent korzysta z aromatów naturalnych, czy syntetycznych, w żaden sposób nie mogą one wykazywać szkodliwego działania na zdrowie i życie konsumentów. Oczywiście w każdym społeczeństwie znajdą się osoby, które źle zareagują na konkretny typ aromatu. Zazwyczaj ma to związek z dysfunkcjami układu pokarmowego lub skłonnością do alergii. Są to jednak marginalne przypadki. Obecność aromatu musi być zaznaczona na etykiecie produktu, w miejscu, gdzie podano jego skład. Zatajanie informacji o zastosowaniu dodatków uszlachetniających jest niezgodne z prawem i godzi w dobro klientów. Takie praktyki są surowo karane.