Dawniej woda gazowana była obecna na każdym miejskim rogu – w PRL saturatory były wszędzie! Wodą sodową wprost z dwukołowego wózka raczyli się zarówno mieszkańcy miasta, jak i turyści. Był to nieodłączny element miejskiego folkloru tamtych czasów, który obecnie został zapomniany. Modna jednak wraca, stąd rosnąca popularność wody z syfonu, którą sprzedają lokalni producenci.

Czym jest woda sodowa?

Woda z bąbelkami, woda gazowana, woda z syfonu – wszystkie te określenia opisują to samo: wodę nasyconą dwutlenkiem węgla. Dodatek CO2 sprawia, że woda jest przyjemnie musująca i lepiej gasi pragnienie. Wiele osób preferuje picie wody gazowanej, zamiast zwykłej bez bąbelków właśnie z tego powodu. Woda gazowana doskonale nadaje się do robienia domowych napojów – wystarczy dodać sok, cytrynę i miętę albo herbatę i miód dla urozmaicenia smaku.

Jest jednak jeden problem – plastik. Woda gazowana sprzedawana jest przede wszystkim w takiej wersji, co nie sprzyja życiu w zgodzie z koncepcją eko. Plastikowe butelki mogą być recyklingowane, jednak wiele z nich nigdy nie trafia do odpowiedniego zakładu przetwórczego. Dlatego większość osób świadomie ograniczających kupowanie plastiku oraz dbających o redukcję ilości produkowanych śmieci wybór jest oczywisty: rezygnacja z tego luksusu! Woda gazowana jest pyszna, ale dobro planety zazwyczaj zwycięża nad zachcianką. Na szczęście na rynku są alternatywy dla sklepowej wody gazowanej w plastikowych butelkach!

Butelkowana woda gazowana vs woda z syfonu

W erze saturatorów wszyscy pili wodę prosto z kranu! Obecnie to pojęcie jest znowu modne, a ruchy less waste zachęcają, aby przerzucić się z butelkowanej wody kupowanej w sklepie, na tą którą płynie z naszych kranów po odkręceniu kurka. Popularna „karnówka” to bardzo dobra woda, która jest bezpieczna do spożycia – jest regularnie badana! Jednak nie każdemu może odpowiadać smak, a zabawa w filtrowanie jej w dzbanku lub zamontowanie systemu uzdatniania wody jest zbyt drogie. No i bąbelki! Kranówka nigdy ich nie będzie zawierała, a nie każdy przecież lubi zwykłą, niegazowaną wodę.

Mimo to warto szukać alternatyw, aby nie kupować zgrzewek butelkowanej wody, która nie dość, że jest droga, to generuje ogromne ilości plastiku. Butelkowana woda jest problemem na wielu płaszczyznach, bo pomimo wieli akcji uświadamiających, niewielki odsetek plastiku trafia do recyklingu. Dlatego trzeba zastanowić się, czy kupowanie kolejnych butelek w sklepie ma w ogóle sens! Po pierwsze – taka butelka trafi zaraz do śmieci, a poza tym wielu producentów oferuje wodę kiepskiej jakości. Mylne przekonanie, że butelkowane= lepsze niejednego przekonało do zakupu kolejnej zgrzewki.

Dobrym pomysłem jest zainwestowanie w wodę z syfonu. Największym atutem popularnego rozwiązania z czasów PRL jest to, że zamienia zwykłą wodę w gazowaną w ułamku sekundy. Obecnie wielu producentów zajmuje się dostarczaniem wody sodowej do biur oraz domów prywatnych. Doskonałym przykładem jest Vena Premium, która pochodzi z ujęcia w Białogardzie. Jest to smaczna woda: gazowana i mineralna zarazem. A co ważniejsze spełnia wymagania według normy PN-86/A-79032.

Białogardzka woda, nasycona CO2 z syfonu i ważnymi minerałami, świetnie gasi pragnienie i łaskocze podniebienie bąbelkami. Duże, dwulitrowe butelki z syfonem, w których znajduje się woda, można zwrócić i napełnić ponownie, więc jest to rozwiązanie ekologiczne. Typowy przykład, że jak się chce to się da – można mieć wodę gazowaną i jednocześnie ograniczyć produkowanie plastikowych odpadków.