Święto Zmarłych to czas zadumy i kontemplacji nad doczesnym życiem. Pierwszego listopada wiele osób udaje się z rodzinami na cmentarz, aby zapalić symboliczny znicz na grobach najbliższych i pomodlić się za ich dusze. Dlaczego tak naprawdę przychodzi się ze świecami do miejsca wiecznego spoczynku? Producent zniczy Jupiter zna odpowiedź.

Skąd się wziął zwyczaj palenia zniczy?

Aby odkryć genezę zniczy, trzeba się najpierw cofnąć do okresu, w którym praktykowano tradycję Dziadów. Ten staropogański obrzęd ludowy odbywał się w nocy z 31 października na 1 listopada. Wierzono, że zmarli w tym czasie wracali do świata żywych, dlatego z tej okazji w miejscu pochówku były rozpalane ogniska, żeby pomóc nieżyjącym odnaleźć drogę na Ziemię.

Gdy chrześcijaństwo stało się dominującą religią, zwyczaj upamiętniania nieboszczyków uległ modyfikacji, a tląca się przy nagrobkach świeca zaczęła uosabiać nadzieję na nowe życie. Znana powszechnie tradycja odwiedzania cmentarzy pojawiła się dopiero w XIX wieku. Aktualne palenie zniczy nie tylko symbolizuje wieczność, ale także pamięć i troskę o zmarłych.

Kiedy i gdzie należy zapalić znicz?

Zwyczaj pielęgnowania nagrobków jest przede wszystkim wyrazem szacunku i miłości do zmarłych osób. O tym, kiedy ludzie najczęściej odwiedzają cmentarze, opowiada pracownik firmy Jupiter:

Oczywiście najwięcej zniczy i lampionów zapala się pierwszego listopada. Jednak warto odwiedzać bliskich, których już z nami nie ma częściej niż raz do roku. Zwłaszcza w takie dni jak urodziny, imieniny czy inne znaczące rocznice. I tak jak rodziny skrzętnie szykują swoje domy do uczczenia Świąt Bożego Narodzenia i Wielkiej Nocy, z takim samym zaangażowaniem powinny również zadbać o groby najbliższych w tym wyjątkowym czasie.

Cmentarz to nie jedyne miejsce, gdzie zapala się znicze ku czci zmarłych. Stawiane są one także w bliskim otoczeniu tragicznego wydarzenia, np. na poboczu drogi, przy którym zdarzył się wypadek śmiertelny lub na brzegu zbiornika wodnego w celu upamiętnienia ofiar zatonięcia.