Przed zakupem używanego auta musisz mieć pewność co do źródła jego pochodzenia. Jak skutecznie sprawdzić, czy samochód nie jest kradziony?

Grzech zaniechania – i brak czujności podczas transakcji – może być bardzo kosztowny. Pieniądze zazwyczaj są stracone, a samochodu zarejestrować nie można – na dodatek pojawia się sporo prawnych komplikacji, które mogą na dobre zniechęcić do kolejnych transakcji. Jak zweryfikować auto przed ostatecznym zakupem?

Analiza dowodu rejestracyjnego

To podstawa dla każdego, kto planuje zakup używanego samochodu. Skreślenia, ślady poprawek, zamazana treść – wszystko to dyskwalifikuje dowód rejestracyjny, a co za tym idzie: również samochód. Warto pamiętać, że dokument opuszcza urząd zawsze w nienagannym stanie. Jeśli widać w nim nanoszone zmiany, czas na wzmożoną podejrzliwość. Koniecznie trzeba również zwrócić uwagę na liczbę właścicieli. Jeśli to więcej niż jedna osoba – ona także powinna podpisać akt sprzedaży, po uprzednim potwierdzeniu swojej tożsamości. Nie można zaakceptować umowy kupna – sprzedaży, na której nie ma podpisów wszystkich osób, które mają prawa do danego pojazdu.

Sprawdzenie numeru VIN

Unikalny ciąg 17 znaków to przyjęty przed laty kod, który solidarnie stosują wszyscy producenci samochodów. Można w nim odnaleźć informacje o numerze seryjnym jak i dane dotyczące rocznika, typu silnika i detalach wyposażenia. Informuje również o miejscu, w którym wyprodukowano samochód. Taki zestaw informacji jest wyjątkowo ważny. Pozwala nie tylko zweryfikować wszystkie oznaczone części samochodu z dowodem rejestracyjnym, ale umożliwia też weryfikację pojazdu w bazach danych. Można to zrobić nie tylko np. w danych policyjnych, ale również w autoryzowanych stacjach obsługi. Jeśli więc sprzedawca deklaruje, że auto było regularnie serwisowane przez wyspecjalizowaną ekipę mechaników posiadających autoryzację producenta samochodu – łatwo to zweryfikować.

VIN warto sprawdzać również w rządowym serwisie Epuap.gov.pl – umożliwia on dokładną weryfikację numeru i potwierdzi (lub nie)czy dany ciąg cyfr faktycznie odpowiada modelowi oraz wyposażeniu oferowanemu przed sprzedawcę.

Wątpliwości techniczne

Podczas weryfikacji auta bardzo ważna jest również analiza techniczna. Samochód należy poddać wnikliwym oględzinom, jeśli widoczne są na nim nierówności na karoserii, jego lakier miejscami przybiera nietypowy odcień czy ma nierówne odstępy pomiędzy poszczególnymi elementami. Nieufność muszą wzbudzić także ślady farby oraz pozostałości po szpachlowaniu. Karoserię warto sprawdzić miernikiem do badania grubości lakieru. W tym przypadku nie chodzi o weryfikację samochodu w kontekście ewentualnej wcześniejszej kradzieży, ale pod kątem ogólnego stanu technicznego. Ten warto sprawdzić w trakcie badania technicznego samochodu.

Ważnym testem jest też sprawdzenie szyb. Jeśli samochód nie przechodził poważniejszych kolizji, powinni być one oryginalne i pochodzić z zasobów producenta. Jeśli nie wszystkie oznaczone są właśnie w ten sposób – warto zapytać o powody. Być może uszkodzona szyba jest efektem wypadku, ale być może – stłuczenia, przez które ktoś się włamał do samochodu.

Umowa sprzedaży

To bardzo istotny element każdej transakcji na zakup używanego samochodu. Umowa nie powinna być traktowana jak zło konieczne – raczej sposób na zabezpieczenie swoich praw na wypadek problemów sądowych. Dlatego należy ją wypełnić czytelnie, schludnie i z dbałością o dokładną weryfikację wszystkich podawanych danych. Jeśli sprzedający tego unika, nie chce przekazać dowodu osobistego do sprawdzenia – lepiej wycofać się z umowy.

Co powinien zawierać dokument potwierdzający sprzedaż i zakup samochodu? Przede wszystkim – dane obu stron. To nie tylko imiona i nazwiska sprzedającego oraz kupującego, ale również ich adresy zameldowania, numery PESEL oraz dowodów tożsamości. Koniecznie zawrzeć trzeba również datę podpisania umowy – to niezwykle ważne w przypadku ewentualnych roszczeń lub szkód wyrządzonych samochodem. Ten, powinien być w umowie bardzo dokładnie opisany. Przedstawiając przedmiot transakcji należy wskazać nie tylko markę oraz numer rejestracyjny, ale i wszelkie szczegóły, które go dotyczą. To m.in. numer VIN i rok wyprodukowania samochodu. Przepisy nie regulują kwestii wpisania do umowy numeru silnika. Nie zaszkodzi jednak również przepisać także i tych danych.

Warto zadbać, by w umowie znalazły się zapisy o stanie licznika i uszkodzeniach, stwierdzonych podczas oględzin – nawet stosunkowo niewielkich. Im precyzyjniej będzie określony stan samochodu, tym mniejsze są później problemy z formalnymi wątpliwościami. Do umowy należy również wpisać informację o wykazie odebranych kluczyków – ich ilość oraz stan (czy są oryginałem czy duplikatem). W umowie powinna zostać także zawarta klauzula o tym, że samochód jest wyłączną własnością sprzedającego, a auto pozostaje wolne od obciążeń prawnych i nie ma co do niego roszczeń ze strony osób trzecich.

Zakup kradzionego auta – kłopot za kłopotem

Co dzieje się w sytuacji, gdy – niestety – podczas transakcji nie zweryfikowano dokładnie pochodzenia samochodu, a ten okazuje się kradziony? To seria problemów i kłopotów. Nie tylko dla sprzedającego, ale i kupującego. Do weryfikacji pochodzenia samochodu może dojść szybko – chociażby podczas rutynowej kontroli na drodze. Policja może również – na podstawie dokumentacji w urzędzie – trafić na ślad samochodu o niejasnym pochodzeniu. Niezależnie od tego, w jaki sposób odnajdzie auto, zostaje ono w takiej sytuacji zarekwirowane. Przewozi się je wtedy na policyjne zaplecze i zabezpiecza przed dalszym używaniem. Bez znaczenia jest wtedy kwestia tego, czy obecny użytkownik wykorzystuje je np. wyłącznie do celów prywatnych czy też jest to auto służbowe i niezbędne do wykonywania obowiązków w pracy.

Wraz z odnalezieniem skradzionego w przeszłości samochodu rozpoczyna się procedura poszukiwania osoby, która samochód się go pozbyła – niestety, często jest to misja bez szans powodzenia. Złodzieje zabezpieczają swoje dane: przedstawiają fałszywe dokumenty do sprzedaży lub korzystają z podstawionych osób, by sfinalizować transakcję. Po kilku miesiącach poszukiwań – często zakończonych niepowodzeniem – nadchodzi czas rozwiązania problemu. Samochód zwracany jest prawowitemu właścicielowi, którego dane widnieją w ewidencji w momencie zgłoszonej kradzieży auta. Osoba, która kupiła skradzione wcześniej auto pozostaje z niczym. Traci pieniądze i prawa do samochodu.

Jedyna furtka w gąszczu prawnych detali w tej sprawie, to zasada, która przyjmuje, że jeśli od daty feralnego zakupu minęły trzy lata, można uzyskać tzw. prawo własności. Warunek? Prawowity właściciel, do którego teoretycznie należy auto, nie zostaje ustalony, choć, szeroki dostęp do narzędzi umożliwiających szczegółową weryfikację danych, czyni to zdarzenie mało prawdopodobnym. Niestety, zakup kradzionego samochodu wiąże się też z problemami typowo prawnymi. Formalnie nabywca takiego auta może mieć kłopoty. Jeśli samochód pochodził z kradzieży, służby są w stanie zarzucić mu paserstwo. Można oczywiście tego uniknąć udowadniając swoją niewinność. Trzeba wykazać brak wiedzy o nielegalnym pochodzeniu pojazdu. Przydatni są też świadkowie, którzy potwierdzą, że pojazd został kupiony bez planów dalszej odsprzedaży. Formalności prawne rozwiąże dokumentacja – wystarczy dowód, że oględziny samochodu oraz weryfikację jego pochodzenia przeprowadzono w wyspecjalizowanej stacji lub u rzeczoznawcy, a nie ma obaw – ani o stan prawny, ani o ewentualne problemy formalne.