W dzisiejszych czasach system odgromowy pełni niezwykle ważną rolę. W końcu to on daje nam ochronę przed piorunami, które zamiast lądować na dachach czy kominach, zostają „wchłonięte” przez piorunochron, a dokładnie ładunek elektryczny po przewodzie przechodzi do uziomu, czyli uziemienia. No właśnie, jak to jest, że piorun uderza w tą instalację, a nie dach? Jak w ogóle działa system odgromowy? Przekonaj się!

Dlaczego warto mieć piorunochron? Jak on działa?

Wyładowania elektryczne, do których dochodzi podczas burzy mogą być bardzo niebezpieczne. Warto więc wyposażyć swój dom, ale także każdy inny budynek w piorunochron. Nie tylko ze względu na bezpieczeństwo zdrowia i życia, ale również ochronę sprzętów RTV i AGD przed zniszczeniem. Instalacja elektryczna także może ulec awarii w przypadku wyładowania atmosferycznego skierowanego na budynek bez piorunochrony. Jak widzisz, jest to niezbędny element, o którym należy wręcz pamiętać.

No dobrze, wiesz, po co jest system odgromowy, a jak on działa? To bardzo proste, metalowy pręt zainstalowany na dachu „ściąga na siebie uwagę” wyładowania atmosferycznego. Oczywiście w przenośni, po prostu piorun najczęściej uderza w materiały metalowe, które najzwyczajniej lepiej przewodzą prąd od takiej ceramiki, która nie przewodzi go w ogóle, a z której często wykonana jest dachówka. Przewody łączące pręt z podłożem mają za zadanie odprowadzić ładunek właśnie w podłoże, gdzie ten zostaje rozłożony i wszyscy w domu mogą cieszyć się sprzętem i pewnym zdrowiem!

Z czego składa się piorunochron?

System odgromowy to dość prosta konstrukcja składająca się z kilku elementów. Jeśli decydujesz się na jego montaż, postaw na profesjonalistów, na przykład z firmy Kaspel Krzysztof Szleper. W skład elementów wyposażenia piorunochronu wchodzi zwód, czyli przewód łączony z kominem czy wywietrznikami. Do tego przewód odprowadzający, który łączy zwód z przewodem uziemiającym. Nie można zapomnieć o samym przewodzie uziemiającym oraz złączu probierczym czy samym uziomie. To komplet części piorunochronu!